Dziś za dużo nie miałem sił. Ale na szczęście nie złapała mnie choroba, bo wczoraj wieczorem kiepsko się czułem.
Za, co jest w moim sercu jeszcze wdzięczność po za tym, że jestem zdrowy - to piękne spotkanie z Abpem i w Jego domu. Gdy już bylem w drodze do domu, to żałowałem, nie poprosiłem Go o błogosławieństwo szczególnie jeszcze w tym moim wchodzeniu w te odpowiedzialne zadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Błogosławiona Krew Jezusowa!
-dziękuję za komentarz