Nie myślałem że w ten sposób ułoży się miniony dzień uroczystości Założyciela.
Było wiele trudności na zewnątrz, ta podróż do Krasnika polskim drogami w remontach...
Co najważniejsze to umieranie wewnętrzne własnych planów by ogołoconym wewnętrznie uczestniczyć w życiu Jezusa w zjednoczeniu z Jego Przenajdroższą, by Ją ofiarować drugiemu człowiekowi w sakramencie Pojednania oraz tym kim jestem służąc grą na gitarze i byciem blisko tej Krwi która wolą głosem cierpiącej ludzkości....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Błogosławiona Krew Jezusowa!
-dziękuję za komentarz