poniedziałek, 16 sierpnia 2010
Pielgrzymka
Wczoraj zakończyła się pielgrzymka ale dopiero teraz znalazłem chwilę.
Ostatni dzień minął mi spokojnie. Przeszeałen te etapy w sandałach i był to dobry wybór, bo stopy mogły mi odpocząć w nich. Tym bardziej że pięty zacznąły dawać znać o sobie i tyko ścięgna pod kolanem dają znać.
Tego dnia grupa była zwarta i gotowa na czas do wymarszu i na trasie nie miała ogonków.
Byłem tuż przed snem na recitalu wspólnoty Cenacolo "Credo"
piątek, 13 sierpnia 2010
Mój przedostatni dzień pielgrzymki
Widzę że dzisiaj wziąłem na poszczególne etapy trudne intencje modlitewne, które sporo osłabiły moja sprawność fizyczną i były chyba przyczyną mojego dodatkowego cierpienia.
Mam nadzieję że dzisiaj dobrze wypocznę w Dąbku.
Mam nadzieję że dzisiaj dobrze wypocznę w Dąbku.
czwartek, 12 sierpnia 2010
5 dzień
Minął już piąty dzień pielgrzymki.
Dla mnie jest to najdłuższa trasa jaką przeszedłem. W pierwszym roku gdy wstąpiłem do Zgromadzenia szedłem z pielgrzymką z Tarnobrzegu w 1992. Była to moja pierwsza piesza pielgrzymka w życiu. Właściwie to połowę jej przejechałem samochodem gdyż byłem kwatermistrzem i dbałem o noclegii dla naszej grupy "św. Jadwigi". Bardzo dobrze ją wspominam, bo jako młody człowiek zafascynowany życiem i służbą Bogu w drugim człowieku byłem gotowy też do takich poświęceń i piękne to były doświadczenia.
Były też piesze pielgrzymki z "Bożymi Cyganami" przez Maryję do trzeźwości z Gdyni do Częstochowy tylko po kilka dni gdyż obowiązki na więcej mi nie pozwalały.
Od trzeźwych alkoholików uczę się zawsze bezpośredniej relacji do ludzi i Boga.
Dzisiejszy dzień już minął i zapadła noc. Były piękne trasy przez lasy. Było czasami sporo piachu ale nie było to już już taka przeprawa jak wczoraj tak że z wrażenia zapomniałem napisać że byliśmy na mszy w Sanktuarium Miłosiernego Jezusa i Krwi Pańskiej.
Dzisiaj umacnił w nas doświadczenie Boga który jest miłością o. Emilio poprzez przybliżanie hasła pielgrzymki KOCHAM.
Dla mnie jest to najdłuższa trasa jaką przeszedłem. W pierwszym roku gdy wstąpiłem do Zgromadzenia szedłem z pielgrzymką z Tarnobrzegu w 1992. Była to moja pierwsza piesza pielgrzymka w życiu. Właściwie to połowę jej przejechałem samochodem gdyż byłem kwatermistrzem i dbałem o noclegii dla naszej grupy "św. Jadwigi". Bardzo dobrze ją wspominam, bo jako młody człowiek zafascynowany życiem i służbą Bogu w drugim człowieku byłem gotowy też do takich poświęceń i piękne to były doświadczenia.
Były też piesze pielgrzymki z "Bożymi Cyganami" przez Maryję do trzeźwości z Gdyni do Częstochowy tylko po kilka dni gdyż obowiązki na więcej mi nie pozwalały.
Od trzeźwych alkoholików uczę się zawsze bezpośredniej relacji do ludzi i Boga.
Dzisiejszy dzień już minął i zapadła noc. Były piękne trasy przez lasy. Było czasami sporo piachu ale nie było to już już taka przeprawa jak wczoraj tak że z wrażenia zapomniałem napisać że byliśmy na mszy w Sanktuarium Miłosiernego Jezusa i Krwi Pańskiej.
Dzisiaj umacnił w nas doświadczenie Boga który jest miłością o. Emilio poprzez przybliżanie hasła pielgrzymki KOCHAM.
środa, 11 sierpnia 2010
Wąsosz
Dzisiejszy dzień przejdzie do historycznych z 17tek
pielgrzymki akademickiej po naszej przeprawie przez las w którym dwa lata temu była trąba powietrzna. Dzisiaj mieliśmy tak bagienko z borowiną po kolana.
Nóżki wypoczęły w tej kąpieli i po przeprawie była inwazja mrówek tak gdzie próbowaliśmy odpocząć.
Zaraz idę spać do namiotu. Będzie to mój pierwszy nocleg na karimacie. Te dzisiejsze przygody będą działać na mnie z pewnością nasennie.
:-)
pielgrzymki akademickiej po naszej przeprawie przez las w którym dwa lata temu była trąba powietrzna. Dzisiaj mieliśmy tak bagienko z borowiną po kolana.
Nóżki wypoczęły w tej kąpieli i po przeprawie była inwazja mrówek tak gdzie próbowaliśmy odpocząć.
Zaraz idę spać do namiotu. Będzie to mój pierwszy nocleg na karimacie. Te dzisiejsze przygody będą działać na mnie z pewnością nasennie.
:-)
poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Jajecznica 1 mój dzień
Dziś dołączyłem do Warszawskiej pielgrzymki 17tek grupy żółto-biało-żółtej Jajecznicy z która jako od kilku lat chodzą nasi misjonarze. W tym roku grupie przewodzi ks. Mariusz CPPS.
Jest jeszcze ks. Damian, dk Łukasz i ja z naszej CPPSowej ekipy.
Pomimo że wstałem dziś przed 3am by przed 6am dotrzeć na miejsce, to wystarczyło mi sił by szczęśliwie dojść do Gapinina na pierwszy mój pielgrzymkowy nocleg.
Ważne że była woda do mycia i myślę że też uratowały mnie podarowane po obiedzie Borowki od kogoś tak po drodze gdy wracałem po obiedzie i wcześniej bałem się że mogę mieć jakieś sensacje żołądkowe i ten prezent mnie wyratowal. Jezus też czuwał-tak to odebrałem nad tą sprawa.
Mamy temat pielgrzymki KOCHAM. Dziś na mszy w Nowym Mieście nad Pilica bp Józef Zawitkowski był z nami, bo jak sam powiedział Dyr Pielgrzymki, bo kocha i umacniał nas słowem i modlitwą na pielgrzymin szlaku.
Jestem w pokoleniu św. Arch. Gabriela
/na pokolenia-wspólnoty jest podzielona nasza grupa.
Już zasypiam i zbieram siły na jutrzejszy wymarsz o 6tej.
Jest jeszcze ks. Damian, dk Łukasz i ja z naszej CPPSowej ekipy.
Pomimo że wstałem dziś przed 3am by przed 6am dotrzeć na miejsce, to wystarczyło mi sił by szczęśliwie dojść do Gapinina na pierwszy mój pielgrzymkowy nocleg.
Ważne że była woda do mycia i myślę że też uratowały mnie podarowane po obiedzie Borowki od kogoś tak po drodze gdy wracałem po obiedzie i wcześniej bałem się że mogę mieć jakieś sensacje żołądkowe i ten prezent mnie wyratowal. Jezus też czuwał-tak to odebrałem nad tą sprawa.
Mamy temat pielgrzymki KOCHAM. Dziś na mszy w Nowym Mieście nad Pilica bp Józef Zawitkowski był z nami, bo jak sam powiedział Dyr Pielgrzymki, bo kocha i umacniał nas słowem i modlitwą na pielgrzymin szlaku.
Jestem w pokoleniu św. Arch. Gabriela
/na pokolenia-wspólnoty jest podzielona nasza grupa.
Już zasypiam i zbieram siły na jutrzejszy wymarsz o 6tej.
niedziela, 8 sierpnia 2010
Śluby
Dziś uczestniczyłem w pierwszych ślubach sióstr Nazaretanek.
Piękna chwilą w ich życiu.
Na mszy ofiarowałem w ich intencji moja służbę spowiedzi osób które prosiły mnie przed uroczystością.
Piękna chwilą w ich życiu.
Na mszy ofiarowałem w ich intencji moja służbę spowiedzi osób które prosiły mnie przed uroczystością.
piątek, 6 sierpnia 2010
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
Niedziela
Właśnie już zasypiam ale co było dziś dla mnie ważne to
-przypomnienie przez Jezusa w Ewangelii co się naprawdę liczy w życiu i by się nie pomylić z inwestycja
Czy środki, są dane do odpowiedniego Banku?
By nie być głupcem który przecież nic nie weźmie z tego świata poza tym co rozda kochając...
-przypomnienie przez Jezusa w Ewangelii co się naprawdę liczy w życiu i by się nie pomylić z inwestycja
Czy środki, są dane do odpowiedniego Banku?
By nie być głupcem który przecież nic nie weźmie z tego świata poza tym co rozda kochając...
niedziela, 1 sierpnia 2010
Św. Ignacego
Dzisiejsza liturgia i Patron przypomiał mi o początkach jezuitów o trójce przyjaciół którymi byli i zapoczątkowali Towarzystwo Jezusowe
Ignacy Loyola
Franciszek Ksawery
Piotr Fawer /nie wiem czy dobrze zapisałe
Taka gorliwość jest też mi potrzebna i powinienem ją w sobie pielęgnować.
Ignacy Loyola
Franciszek Ksawery
Piotr Fawer /nie wiem czy dobrze zapisałe
Taka gorliwość jest też mi potrzebna i powinienem ją w sobie pielęgnować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)